Do niecodziennego wydarzenia doszło w jednym z serwisów GSM. iPhone 6 Plus zaczął się palić na oczach serwisanta i właściciela.
Urządzenie miało już wcześniej zbity ekran.
Mężczyzna przekazał informację serwisantowi, że oryginalna bateria nie działa prawidłowo w jego smartphonie.
Właściciel przed oddaniem serwisantowi spróbował jeszcze po raz ostatni docisnąć wyświetlacz.
W tej właśnie chwili doszło do zapłonu, a z iPhone’a zaczął wydobywać się dym.
Klient szybko rzucił go na biurko, a serwisant bez wahania pobiegł w kierunku gdzie znajdowała się gaśnica.